Wpis

Kobiety i alkohol


Dlaczego kobiety piją ?
Piją dla rozluźnienia, poprawy humoru lub po prostu w nagrodę za ciężki pracowity dzień. Jedne upijają się do nieprzytomności, inne sięgają tylko po jeden czy dwa kieliszki wina lub kilka piw. Czasem dopiero życiowe dramaty powodują, że muszą się przebudzić…ogarnąć…wytrzeźwieć.

Większość moich pacjentek zgłaszających się z problemem picia, to kobiety, które rzadko lub w ogóle nie upijają się na umór, ale wypijają kilka kieliszków wina lub jedno piwo dla rozluźnienia, nagrodzenia się po ciężkim, pracowitym dniu albo rekompensowania sobie nieprzyjemnych sytuacji. Taki styl picia może pozostać niezauważony przez całe lata. Dopiero, kiedy zabraknie tego kieliszka wina, okazuje się, że jest duży problem.
Terapia trwa kilka miesięcy, ale trzeźwienie może zająć wiele lat. W tym wypadku trudno o szybkie sukcesy, ale to jedyna szansa na nowe życie, bez nałogu.

Kim są?
Stereotypy i utrwalony przez lata wizerunek pijącej, zaniedbanej, brudnej i bezzębnej kobiety sprawił, że w wielu przypadkach rzucone przez męża czy dzieci słowa „jesteś alkoholiczką, lecz się” brzmią jak największa obelga. W głowie siedzi ten obraz, „obraz nędzy i rozpaczy”, który powoduje, że rodzi się żal, bunt i niezgoda na utożsamienie się z tym strasznym wizerunkiem. Pojawiają się myśli: „oni się mylą”, „ja im udowodnię” „miałam słabszy dzień” „jak chcę to, mogę nie pić” „co oni mogą wiedzieć?” „jak mogą tak mówić?!” „jestem kobietą na poziomie” „tylko trochę się rozmazałam” „jutro skoczę do fryzjera” „kupię sobie coś ładnego do ubrania” „ugotuję dobry obiad” „będzie dobrze”.

I przez jakiś czas jest dobrze, bo te panie, to normalne panie. Reprezentujące różne zawody: nauczycielki, lekarki, prawniczki, menadżerki, właścicielki mniejszych lub większych biznesów, żony, partnerki, matki. Mają swoje życie, swoją pracę, swoje domy, swoich bliskich.

Niestety po „lepszym” okresie, picie znów powraca. Czasem po trochu a czasem z podwójnym nasileniem.

Co się więc stało ?
Uzależnienie to problem z kontrolą ilości, częstotliwości i okoliczności sięgania po alkohol.
To również silna, wewnętrzna, nie zawsze świadoma potrzeba ucieczki przed cierpieniem i lękiem w celu doznania ulgi, w literaturze nazywana „głodem alkoholowym”.
To zmieniona, najczęściej zwiększona tolerancja na alkohol, objawiająca się tym, że aby osiągnąć pożądany, satysfakcjonujący stan, trzeba wypić więcej niż kiedyś.
To reaktywny zespół emocjonalny: uczucia stają się motywem sięgania po alkohol, przestaje być ważne jakie to są uczucia, ważne, że można je tłumić lub stymulować.
To również wspaniała lista usprawiedliwień, alibi, wytłumaczeń oraz racjonalnych powodów do sięgania po alkohol zacytowana częściowo powyżej. To tylko część objawów, ale moim zdaniem chyba najważniejszych.

Kiedy zaczyna się problem?
Wieczorem oglądając film, czytając książkę, czasopismo, rozwiązując krzyżówkę czy pracując przed laptopem sączyła sobie wino. Kiedyś była to z reguły jedna lampka co jakiś czas, potem każdego wieczora. Jedna, dwie…trzy lampki…już nie tak elegancko tylko ponad połowa kieliszka na raz. Aż wreszcie przełom…pusta butelka i trzeba otworzyć nową. To pierwszy sygnał ostrzegawczy.

Zaraz po pracy szybko do domu, szybkie zakupy, szybki obiad. I zostawić wszystko, byle spokój, byle się odstresować, odetchnąć i zapomnieć o ciężkim dniu, dyskretnie wyjmując z torebki „setkę” smakowej wódki, kupionej po drodze z pracy. Gdyby zabrakło, jest druga, schowana w łazience za płynami i proszkami. Na czarną godzinę jest kolejna, w szafie na górze w którejś z wyjściowych torebek. Tam też nikt nie zagląda, ani mąż ani syn. Ukrywanie…to również sygnał ostrzegawczy.

W pracy pani dyrektor wezwała ją „na dywanik”. Najpierw powiedziała, że kolejny raz koleżanki czują od niej alkohol, że ona sama widzi i czuje, że jest źle. Potem powiedziała, że pamięta jeszcze, jak dobrą była nauczycielką i nadal może nią być, żeby tylko wzięła roczne zwolnienie lekarskie i zrobiła porządek ze swoim życiem. Nie wyrzuciła dyscyplinarnie…a mogła. Problem widoczny w pracy, to również sygnał ostrzegawczy.

Zawsze uwielbiali z mężem życie towarzyskie, dom pełen znajomych, zabawowe weekendy, grill, wakacje. Zawsze był alkohol, piwo, wino, whisky, wódka. W ostatnią sobotę też była impreza, lecz nie pamięta co się działo. Nie pierwszy raz nie pamięta. Był poniedziałek. Kiedy mąż pakował swoje rzeczy, ona leżała kompletnie pijana. Zabrał dzieci. Ocknęła się, w domu była sama. Pijąc koiła ból po stracie, ale pomagało na krótko. Potem kac wzmagał jeszcze uczucie bezsensu i porażki życiowej. Poczucie winy, wstyd i dół psychiczny. Znów sięgnęła po drinka…sama, bo od dawna już nie potrzebuje towarzystwa. Picie w samotności…kolejny sygnał.

Picie kobiet – z badań naukowych

  • Alkohol wpływa na kobiety inaczej niż na mężczyzn. Chociaż mężczyźni częściej piją i spożywają większe ilości, biologiczne różnice w budowie ciała i fizjologii prowadzą większość kobiet do wchłaniania większej ilości alkoholu, a jego metabolizm trwa dłużej. Po wypiciu takiej samej ilości alkoholu kobiety mają zwykle wyższy jego poziom we krwi niż mężczyźni, a natychmiastowe skutki alkoholu pojawiają się zwykle szybciej i trwają dłużej u kobiet niż u mężczyzn. Różnice te powodują, że kobiety są bardziej podatne na długoterminowe negatywne skutki zdrowotne nadużywania alkoholu niż mężczyźni.
  • Choroby wątroby: ryzyko marskości i innych chorób wątroby związanych z alkoholem jest wyższe u kobiet niż u mężczyzn.
  • Wpływ na mózg: Spadek funkcji poznawczych i kurczenie się mózgu spowodowane alkoholem rozwijają się szybciej u kobiet niż u mężczyzn.
  • Wpływ na serce: kobiety, które piją nadmiernie, są bardziej narażone na uszkodzenie mięśnia sercowego przy niższym poziomie spożycia i przez mniej lat picia niż mężczyźni.
  • Rak piersi i inne nowotwory: Spożycie alkoholu zwiększa ryzyko raka jamy ustnej, gardła, przełyku, wątroby i okrężnicy. U kobiet picie jest również związane z rakiem piersi, nawet przy niewielkim spożyciu.
  • Przemoc seksualna: Nadmierne spożywanie alkoholu, zwłaszcza upijanie się, jest głównym czynnikiem przyczyniającym się do przemocy seksualnej
  • Używanie alkoholu w czasie ciąży zwiększa ryzyko urodzenia dziecka z zaburzeniami ze spektrum alkoholowego zespołu płodowego (FASD). Najcięższą postacią jest alkoholowy zespół płodowy (FAS), który wiąże się z niepełnosprawnością intelektualną i wadami wrodzonymi.
  • FASD można w 100% zapobiec, jeśli dana osoba nie pije podczas ciąży lub gdy próbuje zajść w ciążę. Nie jest bezpiecznie pić w żadnym momencie ciąży.
  • Nadmierne spożywanie alkoholu zwiększa ryzyko poronienia, urodzenia martwego dziecka, przedwczesnego porodu i zespołu nagłej śmierci niemowląt (SIDS).

Źródło: cdc.gov

Problem alkoholowy kobiet: różnica w piciu, różnica w terapii.
Kobiety nadużywające alkoholu często postrzegają swój problem inaczej niż mężczyźni. Z reguły nie wierzą, że picie jest ich głównym problemem, ale zamiast tego postrzegają spożywanie alkoholu jako reakcję na określony kryzys, stres lub problematyczne sytuacje rodzinne, zawodowe czy społeczne.
Najczęstszymi powodami zgłaszania się przez kobiety na terapię/leczenie jest depresja, problemy zdrowotne związane z używaniem alkoholu, problemy z partnerem, małżonkiem lub dziećmi, a zwłaszcza wśród kobiet w średnim wieku, są to sytuacje związane z syndromem tzw. „pustego gniazda” czyli dotyczą usamodzielnia się dzieci i opuszczeniem domu.

Z powodu tego odmiennego postrzegania sytuacji, kobiety szukają na pierwszym miejscu pomocy w leczeniu problemu alkoholowego rzadziej niż mężczyźni. Zamiast tego wolą konsultować się z lekarzami lub personelem poradni zdrowia psychicznego, w miejscach, w których nadużywanie alkoholu nie jest postrzegane jako ich podstawowy problem. Nierzadko sięgają po przepisane na depresję, nerwice i bezsenność leki, co z kolei może prowadzić do ich nadużywania i rozwijania się tzw. uzależnienia krzyżowego. I wtedy problem staje się jeszcze większy.

Ostatnio picie problemowe kobiet znajduje swoje odzwierciedlenie w filmach,serialach i literaturze również polskiej. Mam na myśli tutaj film „Zabawa zabawa” czy serial „Chyłka”, których bohaterkami są: lekarka, prawniczka i studentka.

Jednakże nigdy nie jest za późno, żeby otworzyć oczy, zobaczyć i dokonać zmiany w swoim życiu. Czasem potrzebna jest niewielka pomoc terapeuty, by poczuć się pewniej, uwierzyć w swoje możliwości i zasoby, aby godnie stawić czoła takiemu wyzwaniu.

Robert Rejniak

Leave a Comment